|
Grupa Apostolska w Podłężu Forum Grupy Apostolskiej w Podłężu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
desertrose
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podłęże
|
Wysłany: 90720Nie Temat postu: Modlitwa czyni cuda |
|
|
Może to dla kogoś będzie błacha historia, która nie jest z tych "wielkich", ale dla mnie to coś ważnego.
To było w 2006 roku, kiedy po raz pierwszy wraz z grupą pielgrzymów i grupą znajomych wyruszyliśmy w stronę Częstochowy. Pierwsza pielgrzymka łączy się z wieloma wątpliwościami...największą była obawa czy dojdę do kolejnego "odpoczynku" czy noclegu. Będąc na trasie, przed zaśnięciem modliłam się o siły na kolejny dzień. I kiedy nadszedł ostatni nocleg skapłam się, że to Matka Boża dawała mi siły. Może wyda Wam się to głupie, ale byłam z siebie dumna kiedy widziałam z daleka klasztor, ale "pełna radocha" była wtedy kiedy byliśmy na Alejach NMP i w kaplicy...a później pogodny wieczorek na wałach... nie było ważne, ze byłam przemoczona do suchej nitki i było strasznie zimno... Liczyła się radość. Jest taka piosenka:
"Pytasz mnie skąd masz ten entuzjazm...
(...) Jezus daje mi nowe życie
On mi swą radość dał obficie
To On mi daje ten entuzjazm..."
To oczywiście jedna z nielicznych historii w moim życiu... Ale od czagoś trzeba zacząć...
Czekamy na kolejne świadectwa;)[/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goska_Miszcz
Animator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZaKrZoWiEc CiTy
|
Wysłany: 70621Pon Temat postu: |
|
|
Nigdy nie bylam na pielgrzymce ale z tego co wiem wszyscy uczestnicy maja podobne odczucia:) Bog objawia nam sie wlasnie w takich normalnych codziennych sprawach a nie w wielkich cudach i nie wolno trego lekcewazyc ani bagatelizowac. Bardzo wazne jest dostrzeganie Boga w kazdym momencie naszego zycia i chwala tym ktorzy dostrzegaja. ja sama pamietam chwile ktorej nigdy w zyciu nie zapomne chociaz jest tak bardzo zwykla. To bylo 2 lata temu na ognisku GA.Niewiele pamietam z calego ogniska ( ah ta moja pamiec) ale pamietam ze nie moglismy rozpalic ogniska. Zmeczona kolejna proba powiedzilam "Boze prosze cie zeby w koncu udalo nam sie rozpalic ognisko" i w tym momencie BUM ;D ognicho jak sie patrzy..... przypadek?? nieeee to modlitwa czyni cuda:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
desertrose
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podłęże
|
Wysłany: 75822Wto Temat postu: |
|
|
A tak... pamiętam... wszyscy się dziwili...
Jest taka jedna fajna historyjka:
Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
Nagle Głos z niebios:
- Głupcze! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!
Z morałem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez desertrose dnia 75822Wto, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
an Monika
Animator
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zakrzowiec
|
Wysłany: 55206Pią Temat postu: |
|
|
Byłam już 5 razy na pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Pierwsza moja pielgrzymka była z grupą XV z drugiego członu Krakowskiego. Wspaniała grupa wspaniali ludzie rewelacyjny ks. Jan Lis salezjanin a pośród nich ja piętnastoletnia dziewczynka płacząca w każdym dniu pielgrzymki. W pierwszym dniu płakałam i tęskniłam za rodzicami. Byłam z bratem i starsza kuzynką, Opiekowali się mną ale…. To nie to samo co mamuśka i tatuś. Drugi dzień beczałam że nie dojdę w następnych dniach kryzys, zmęczenie, brzydka pogoda eh istna tragedia!!! Kiedy w ostatnim dniu dotarliśmy na Przeprośną Górkę nie odzywałam się do nikogo byłam obrażona na cały świat. Bo musiałam spać w stodołach, chodzić w mokrych ubraniach nie kąpałam się od 5 dni. Masakra. Wchodząc na Aleje w Częstochowie również beczałam ale tym razem ze szczęścia. Widząc radość na twarzach innych pątników i ja Się cieszyłam razem z nimi. Później powrót do domu cały rok szczęścia i znowu sierpień znowu wakacje i co Monia idzie do Częstochowy. Nie z przymusu ale z pełnym zapałem. I nawet zabrałam z sobą dwie koleżanki i oczywiście brata. Drugą trasę w stronę Jasnej Góry przeszłam z grupą z Niepołomic z księdzem Zbigniewem Piwowarem. Trasa dłuższa cięższa niż krakowska ale pogoda była ładna. Pielgrzymka bardzo udana. Moja trzecia pielgrzymka już bardziej przemyślana. Nie brałam niepotrzebnych mi rzeczy ale miałam apteczkę. Ponieważ podczas tej pielgrzymki spełniałam się w roli ratownika przedmedycznego. Szłam znowu z Krakowska grupa XV w czasie tej pielgrzymki poznałam Sławka (narkoman leczący się w ośrodku) na pielgrzymkę przyjechali modlić się o wyleczenie. Był razem z dziesięcioosobową grupą. Sławek to wspaniały człowiek do tej pory utrzymuje z nim kontakt. Cały czas piszemy do siebie listy…………..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|